niedziela, 7 marca 2021

Wizja Byków Henocha

 1 KSIĘGA HENOCHA

Rozdział 85 (w nawiasach jest moja interpretacja Byków)


85.

1 Potem miałem inny sen. Opowiem ci to wszystko, co mi się śniło, mój synu.

2 Henoch zabrał głos i powiedział do swego syna Matuzalema: Do ciebie mówię, mój synu. Posłuchaj moich słów i

nakłoń swego ucha na senne widzenia twojego ojca.

3 Zanim poślubiłem twoją matkę Ednę, ujrzałem widzenie na moim łożu. Oto wyszedł z ziemi byk (A.D.A.M) i był ten byk cały biały.


Potem wyszła jałówka (EWA), a z tej jałówki wyszły dwa cielaki (KAIN I ABEL), woły, jeden z nich był czarny (KAIN), a drugi czerwony (ABEL).

4 Czarny cielak (KAIN) zaatakował czerwonego (ABLA) i ścigał go na ziemi i odtąd nie mogłem zobaczyć czerwonego cielaka.

5 Lecz czarny cielak urósł i poszła z nim jałówka. Zobaczyłem, że wyszło z niej wiele cielaków. Były one takie same jak ona

i poszły za nią.

6 Pierwsza krowa (EWA) opuściła pierwszego byka w poszukiwaniu czerwonego cielaka (ABLA), ale go nie znalazła. Gorzko z tego

powodu płakała i ciągle go szukała.

7 Zobaczyłem, jak ten pierwszy byk (ADAM) podszedł do niej i uspokoił ją, tak że odtąd już nie płakała.

8 Potem urodziła innego białego cielaka (SET) i jeszcze potem urodziła wiele czarnych cielaków i krów.

9 W moim śnie ujrzałem, jak biały cielec rósł i stawał się dużym białym bykiem. Pochodziło od niego wiele białych

cielaków, które były takie jak on.

10 One zaczęły rodzić wiele białych cielaków, które były podobne jeden do drugiego.

86.

1 Znowu śpiąc skierowałem moje oczy i ujrzałem niebo. I oto spadła z nieba gwiazda (AZAZEL). Urosła, jadła i pasła się wśród

cielaków.

2 Potem zobaczyłem duże, czarne byki. Każdy z nich zmienił swe stajnie, swoje pastwiska i swoje jałówki i zaczął użalać

się jeden nad drugim.

3 Spojrzałem jeszcze raz na widzenie i spojrzałem na niebo. Zobaczyłem wiele spadających i zrzucanych z nieba gwiazd (pierwszym z nich jest Szernijaza, drugim Artakifa, trzecim Armen, czwartym Kokabiel, piątym

Turiel, szóstym Ramiel, siódmym Daniel, ósmym Nukael, dziewiątym Barakiel, dziesiątym Azazel, jedenastym Armaros,

dwunastym Batriel, trzynastym Basasael, czternastym Ananel, piętnastym Turiel, szesnastym Samsiel, siedemnastym

Jedtarel, osiemnastym Tumiel, dziewiętnastym Turiel, dwudziestym Rumiel)

na tę pierwszą gwiazdę, pomiędzy jałówki i byki. Stały one pośrodku nich pasąc się razem z nimi.

4 Przyjrzałem się im i zobaczyłem, że wszystkie [byki] wysunęły swe wstydliwe członki, tak jak to robią konie, i zaczęły

spółkować z jałowicami. Te zaś zacieliły się i wszystkie stały się cielne. Zrodziły słonie, wielbłądy i osły.

5 Wszystkie byki przestraszyły się ich i bali się ich, a te zaczęły gryźć i kąsać swoimi zębami i bóść swymi rogami.

6 W ten sposób zaczęły pożerać te byki, a wszyscy mieszkańcy ziemi zaczęli drżeć, dygotać i przed nimi uciekać.

87.

1 Ponownie zobaczyłem, jak jeden drugiego bódł i kąsał, a ziemia zaczęła krzyczeć.

2 Znowu podniosłem moje oczy ku niebu i ujrzałem wizję. Oto przybyły z nieba istoty podobne do białych ludzi. Czterech (Michał, Gabriel, Suriel i Uriel=Fanuel)

wyszło z tego miejsca oraz trzej [inni] (Rafał, Raquel, Remiel) z nimi.

3 Ci trzej, którzy wyszli jako ostatni, pochwycili mnie za rękę, podnieśli mnie z pokolenia ziemskiego i zanieśli na wysokie

miejsce. Pokazali mi wieżę wysoką nad ziemią, wobec której wszystkie pagórki były małe.

4 Powiedziano mi: "Pozostań tutaj, aż zobaczysz wszystko, co ma się stać ze słoniami, wielbłądami, osłami, gwiazdami i

wszystkimi bytami".

88.

1 Ujrzałem jednego z tych czterech (Rafała) , którzy wyszli pierwsi, jak wziął pierwszą gwiazdę (Azazela), która spadła z nieba, i związał ją za

ręce i nogi i wrzucił do przepaści, a przepaść ta była wąska, głęboka, straszna i ciemna.

2 Jeden z nich (Gadrael) wyjął swój miecz i dał [go ] słoniom, wielbłądom i osłom. Zaczęli ze sobą walczyć, a cała ziemia z ich

powodu zadrżała.

3 I gdy tak się przyglądałem memu widzeniu, oto jeden z tych czterech (Michał), którzy zstąpili z nieba, rzucił kamienie z

wysokości nieba, zebrał i pochwycił wszystkie wielkie gwiazdy, których wstydliwe członki [były] jak wstydliwe członki koni,

związał ich wszystkich za ręce i nogi i wrzucił do czeluści ziemi.

89.

1 I jeden z tych czterech podszedł do białych byków i [jednemu z nich] wyjawił tajemnicę: urodził się bykiem (Noe), ale stał się

człowiekiem. Wybudował dla siebie wielki statek i zamieszkał w nim. Razem z nim zamieszkały w tej łodzi trzy krowy.

Łódź ta została za nimi zamknięta.

2 Znowu podniosłem moje oczy ku niebu i ujrzałem wysoki dach, a na nim siedem upustów, z których wylewała się

obficie woda do zagrody.

3 Spojrzałem ponownie i oto w podłodze tej wielkiej zagrody otworzyły się źródła i woda zaczęła kipieć i podnosić się

ponad podłogę. Patrzyłem na zagrodę, aż cała jej podłoga pokryła się wodą.

4 Zapanowały na niej woda, ciemność i mgła. Popatrzyłem na poziom wody. Woda podniosła się ponad zagrodę i

zaczęła się wylewać poza tę zagrodę i pozostała na ziemi.

5 Wszystkie byki tego ogrodzenia zgromadzono razem i ujrzałem, jak zanurzyły się, zostały wchłonięte i potopione w tej

wodzie.

6 Statek natomiast pływał powodzie, lecz wszystkie byki, słonie, wielbłądy i osły razem ze wszystkimi zwierzętami poszły

na samo dno, tak że ich już nie widziałem. Nie potrafili się wydobyć, lecz pogrążyli się i utonęli w głębinie.

7 Znów miałem widzenie, w którym zobaczyłem, że usunięto z wysokiego dachu upusty, czeluści ziemi wyrównały się i

otwarły się głębie.

8 Woda zaczęła do nich spływać, aż ukazała się ziemia i statek osiadł na ziemi. Ciemność odeszła i pokazało się światło.

9 Wtedy biały byk (Noe), który stał się człowiekiem, wyszedł ze statku, a razem z nim trzy byki (Sem,Jafet,Cham). Jeden z trzech byków był biały (Sem)

tak, jak ten byk (Noe), drugi z nich (Jafet) [był] czerwony jak krew, a trzeci (Cham) [był] czarny. Biały byk (Noe) odszedł od nich.

10 Zaczęli płodzić dzikie zwierzęta i ptaki, tak że wyrosły z nich różnego rodzaju lwy, tygrysy, wilki, psy, hieny, dziki, lisy,

borsuki, świnie, sokoły, sępy, kanie, orły i kruki. Lecz wśród nich narodził się biały byk.

11 Zaczęli się wzajemnie kąsać. Lecz ten biały byk (Abraham), który urodził się wśród nich, zrodził dzikiego osła (Ismaela) oraz razem z nim

białego byka (Izaaka) i dzikie osły rozmnożyły się.

12 Lecz ten byk (Izaak), który urodził się z niego, zrodził czarnego dzika (Ezawa) i białego baranka (Jakuba). Czarny dzik (Ezaw) zrodził wiele dzików, a

baranek (Jakub) zrodził dwanaście baranków (Rubena,Symeona,Lewiego,Judę,Issachara,Zebulona,Józefa,Beniamina,Dana,Naftaliego,Gada I Aszera).

13 I kiedy tych dwanaście baranków dorosło, przekazały jednego (Józefa) ze swej liczby osłom (Ismaelitom = Midianici), a te osły z kolei przekazały tego

barana wilkom (Egipcjanom). Baran (Józef) ten wychował się wśród wilków (Egipcjan).

14 I Pan wziął jedenaście baranów, aby z nim zamieszkały i pasły się z nim wśród wilków i rozmnożyły się i stały się

licznym stadem owiec.

15 Wtedy wilki (Egipcjanie) zaczęły im dokuczać i uciskać je, aż zaczęły odbierać im młode i wrzucać do rzeki z dużą wodą. Lecz te

owce z powodu swoich młodych zaczęły wołać i skarżyć się do swego Pana.

16 Baran (Mojżesz), który został uratowany od wilków (Egipcjan), uciekł i schronił się wśród dzikich osłów (Ismaelitów=Midianitów). Widziałem, jak owce skarżyły się,

płakały i błagały swego Pana ze wszystkich swoich sił, aż Pan owiec zstąpił na wołanie owiec z wysokiej komnaty,

przyszedł do nich i na nie wejrzał.

17 Przywołał barana (Mojżesza), który uciekł od wilków, i powiedział mu o wilkach. [Kazał mu] je napomnieć, aby nie niepokoiły

owiec.

18 Baran zgodnie z poleceniem Pana poszedł do wilków, a razem z nim poszedł również drugi baran (Aaron). Obaj weszli na

zgromadzenie wilków, przemówili do nich i upomnieli, by odtąd nie niepokoiły owiec.

19 I potem zobaczyłem, że wilki jeszcze gwałtowniej srożyły się na owce, a one wołały.

20 Wówczas Pan przyszedł do owiec i zaczął karać wilki. Wilki zaczęły się skarżyć, ale owce milczały i już nie krzyczały.

21 Patrzyłem, aż owce uciekły od wilków. Wtedy, gdy wilki zaczęły ścigać owce z całą swoją mocą, oczy wilków oślepły.

22 Pan owiec wyszedł z nimi jako przewodnik, a wszystkie owce poszły za nim. Oblicze jego [było ] chwalebne, a wygląd

jego straszny i wspaniały.

23 Lecz wilki zaczęły ścigać owce, aż te napotkały obszar wody (Plaża Nuweiba=Nuwajba).

24 Ale obszar wody rozstąpił się i wody utworzyły po jednej i po drugiej stronie [ mur] . Ich Pan, który ich prowadził,

stanął pomiędzy nimi i wilkami.

25 Wilki nie widząc jeszcze owiec weszły do środka obszaru wody (Zatoka Akaba morza Czerwonego). Wilki goniły owce i wbiegły za nimi do tego obszaru

wody.

26 Kiedy zobaczyły Pana owiec, zaczęły uciekać przed nim. Ale wtedy obszar wody zlał się znowu razem i nagle przyjął

swój naturalny kształt. Woda nadpłynęła i podniosła się, aż przykryła wszystkie wilki.

27 Widziałem, że wszystkie wilki, które ścigały owce, potopiły się i zginęły.

28 Owce jednak uratowały się z tej wody i udały się na pustynię, gdzie nie było ani wody, ani trawy. Wówczas zaczęły

otwierać swoje oczy i patrzeć. Zobaczyłem Pana owiec, który je pasł, poił wodą i karmił trawą, oraz tego barana, który

szedł i prowadził je.

29 Baran ten udał się na szczyt wysokiej góry (Góra Synaj=Mt. Jebel al Lawz) i Pan owiec ponownie posłał go do nich.

30 Potem zobaczyłem Pana owiec stojącego przed nimi. Jego widok [był] straszny i majestatyczny i wszystkie te owce,

gdy to ujrzały, przelękły się go.

31 Każda z nich bała się i drżała przed nim. I wołały do tego barana, który był z nimi i stał pośrodku nich: "Nie możemy

stać przed naszym Panem i na niego patrzeć".

32 Baran, który je prowadził znowu udał się na szczyt góry. Owce natomiast zaczęły ślepnąć i od-chodzić od drogi, którą

im pokazał, ale ów baran tego nie wiedział.

33 Pan owiec strasznie się na nie rozgniewał. Dowiedział się o tym baran i zstąpił ze szczytu góry, przyszedł do owiec i

zobaczył, że większość z nich oślepła i odeszła od jego drogi.

34 Gdy go zobaczyły, przeraziły się, zadrżały przed nim i chciały wrócić do swej zagrody.

35 Lecz ten baran wziął ze sobą parę owiec i poszedł do tych owiec, które odeszły. Następnie zaczął je zabijać. Owce

zlękły się go. Baran ten przyprowadził z powrotem owce, które się oddaliły i powróciły do swoich zagród.

36 Zobaczyłem w tym widzeniu, że ów baran (Mojżesz) stał się człowiekiem i zbudował dom dla Pana owiec i wprowadził do tego

domu wszystkie owce.

37 Zobaczyłem, że ów baran (Mojżesz), który spotkał się z baranem (Jozue) prowadzącym inne owce, zasnął. Zobaczyłem, że wszystkie

dorosłe owce poumierały, a na ich miejsce powstawały ( owce) młode. Dotarły one do pastwiska i zbliżyły się do brzegu

rzeki (Jordanu)


38 Baran (Mojżesz), który je prowadził i który stał się człowiekiem, odszedł od nich i zasnął. Wszystkie owce szukały go i bardzo

gorzko za nim płakały.

39 Zobaczyłem, że przestały płakać za tym baranem i przekroczyły wody tej rzeki (Jordanu). W miejsce tych, którzy je prowadzili, a

teraz zasnęli, powstały dwa (nowe) barany (Jozue), jako przewodnicy.

40 Ujrzałem, że owce dotarły do miejsca z żyzną i przyjazną ziemią na zachód od Jordanu (Kanaan) i zobaczyłem, że owce te były

syte, ów dom stał pomiędzy nimi w tej rozkosznej ziemi.

41 Raz ich oczy były otwarte, raz zaślepione, aż inny baran powstał i pokierował nimi i sprowadził wszystkie na powrót, a

oczy ich zostały otwarte.

42 Psy, lisy i dziki zaczęły pożerać owce, aż Pan owiec wzbudził pośród nich barana (Saul), który je poprowadził.

43 Baran ten zaczął bóść te psy, lisy i dziki, aż je wszystkie pozabijał.

44 Wówczas oczy tego barana zostały otwarte i zaczął on bóść owce, nie zważał na swoją cześć, deptał je i zachowywał

się niestosownie.

45 Pan owiec posłał pewnego barana do innego barana (Dawida) i ustanowił go przewodnikiem stada owiec w miejsce tamtego

barana, który wyrzekł się swej chwały.

46 Przyszedł do niego, porozmawiał z nim i podniósł go do [rangi] przewodnika stada, ustanowił go księciem i wodzem

owiec. Przez cały ten czas psy uciskały owce.

47 Pierwszy baran (Saul) prześladował tego drugiego barana (Dawida), a ten drugi baran (Dawid) powstał i uciekł przed nim. Zobaczyłem, że psy (Filistyni)

doprowadziły do upadku pierw-szego barana (Saula).

48 Wówczas ów drugi baran podniósł się i poprowadził owce, a baran ten zrodził wiele owiec i zasnął. Mały baranek (Salomon) stał

się baranem w jego miejsce i stał się księ-ciem i wodzem tych owiec.

49 Owce te wzrastały i powiększały się. Ale wszystkie psy, lisy i dziki bały się i uciekły przed nim, a ten baran bódł i

pozabijał wszystkie zwierzęta i zwie-rzęta te już nie miały przewagi nad owcami i już ich nie porywały.

50 Dom ten stał się wielki i przestronny dla tych owiec, a owce wybudowały wysoką i wielką wieżę (Pierwsza Świątynia Boża 966 p.n.e. ) na tym miejscu dla

Pana owiec (Boga Wszechmogącego). Dom był niski, ale wieża wyniosła i wysoka. Pan owiec stanął na tej wieży a one zastawiły mu pełny stół.

51 Ponownie zobaczyłem, jak owce odchodziły, wędrowały różnymi drogami i porzuciły swój dom. Pan owiec (Bóg Wszechmogący) powołał

niektóre z owiec (proroków) i posłał je do owiec, ale owce zaczęły je zabijać.

52 Ale jedna z nich (Eliasz) została zachowana i nie została zabita. Wyrwała się i zaczęła krzyczeć na owce. Te chciały ją zabić.

Lecz Pan owiec uratował ją z rąk tych owiec, wyniósł ją do góry (do Nieba=Królestwa Bożego) i postawił tam, gdzie się znajdowałem.

53 Posłał do stada wiele innych owiec do tych owiec, żeby je napomniały i żeby się nad sobą użaliły.

54 Potem zobaczyłem, że porzuciły dom Pana owiec, odstąpiły od jego wieży, a oczy ich oślepły. Zobaczyłem, że Pan

owiec (Bóg Wszechmogący) dopuścił do wielkiego przelewu krwi wśród owiec na ich pastwiskach do tego stopnia, że same te owce

doprowadziły do masakry i opuściły to miejsce.

55 Wydał je w ręce lwów, tygrysów, wilków, hien, w ręce lisów i wszystkich zwierząt. Te dzikie zwierzęta zaczęły

rozszarpywać owce na kawałki.

56 Zobaczyłem, że opuścił swą wieżę (Świątynię) i dom (Izrael), a je wszystkie oddał w ręce lwów (Babilończyków)i w ręce wszystkich zwierząt, aby je rozrywały na kawałki i pożerały.

57 Zacząłem z całych sił wołać i wzywać Pana owiec. Przedłożyłem mu sytuację owiec pożeranych przez dzikie zwierzęta.

58 Lecz on milczał, patrzył i cieszył się, że je pożerano, ścierano i usuwano. Wydaje je wszystkim zwierzętom na pokarm.

59 Powołał siedemdziesięciu pasterzy i powierzył im owce, aby je paśli. Powiedział do pasterzy i do ich towarzyszy:

"Każdy z was odtąd ma paść owce i czynić wszystko, cokolwiek wam polecę.

60 Przekażę [je] wam dokładnie policzone i którą wskażę, że ma być zabita, zabijecie ją". I przekazał im te owce.

61 Zawołał drugiego i powiedział doń: "Stój i patrz uważnie na to wszystko, co pasterze robią z owcami, gdyż oni

zniszczą spośród nich więcej, niż nakazałem.

62 Zapisz wszelkie nadużycie i zabójstwo spowodowane przez pasterzy, ile ich zabiją z mojego rozkazu, a ile zabiją z

własnej woli. Zapisz, który z pasterzy którą zabił.

63 Przeczytaj mi, ile dokładnie oni zabili z ich własnej woli, a ile z mojego rozkazu, aby to było świadectwem dla mnie

przeciwko nim, abym mógł poznać wszystkie czyny pasterzy i kiedy będę ich oceniał, abym mógł zobaczyć, co zrobili i

czy byli wierni mojemu rozkazowi, czy nie.

64 Nie muszę jednak o tym wiedzieć i nie musisz ich o tym informować ani ich karcić, tylko spisz dokładnie, co każdy z

nich z osobna dokonał, kogo pasterze zabili, i przedstaw mi to wszystko".

65 Patrzyłem tak długo, aż ci pasterze kolejno trudnili się wypasaniem (owiec). Zaczęli oni zabijać i niszczyć więcej, niż im

nakazano i wydali oni te owce na łup lwów.

66 Lwy i tygrysy rozszarpały i pożerały większość tych owiec, a dziki dopełniły z nimi reszty. Podpalili wieżę (Świątynię Salomona 586 p.n.e.) i zniszczyli dom.

67 Bardzo się zasmuciłem z powodu wieży i zniszczenia domu owiec. Potem nie mogłem już dojrzeć, czy te owce

powróciły do owego domu.

68 Pasterze i ich towarzysze wydali te owce na pożarcie wszystkim dzikim zwierzętom. Każdy z nich w odpowiednim

czasie otrzymał ich określoną liczbę i przy każdym z nich z osobna zapisano w księdze, ile ich zabił(...)

69 Każdy z nich zabił i zniszczył więcej, niż mu nakazano. Zacząłem więc płakać i bardzo rozpaczać i lamentować z

powodu tych owiec.

70 Tak samo widziałem w widzeniu, jak ten, który trzymał księgę, zapisywał każdego dnia owcę, która ginęła z rąk tych

pasterzy, i zaniósł całą księgę Panu owiec, przedstawił mu ją i pokazał, co każdy z nich uczynił, ile każdy z nich zabił

(owiec ) i ile każdy z nich przeznaczył na zabicie.

71 Przeczytano księgę w obecności Pana owiec, a on wziął księgę do swoich rąk, przeczytał ją, zapieczętował i odłożył.

72 Następnie zobaczyłem, jak stali na pastwisku przez dwanaście godzin i oto trzy z tych owiec powróciły, przybyły,

weszły i zaczęły odbudowywać wszystko, co się z tego domu rozpadło. Lecz dziki przeszkadzały im, tak że nie były w

stanie odbudować cokolwiek.

73 Następnie zaczęły znowu budować jak przedtem i wzniosły tę wieżę (II Świątynia Jerozolimska 520 p.n.e.) i nadano jej nazwę wysokiej wieży. I ponownie

zastawiły stół przed wieżą, lecz wszystek chleb położony na nim był splamiony i nieczysty.

74 W owym czasie oczy tych owiec były ślepe, tak że nie mogły widzieć, podobnie jak i ich pasterze. Nie widziały. Zostały

one przeznaczone pasterzom na zagładę. Ci zaczęli deptać owce swoimi stopami i je pożerać.

75 Jednak Pan owiec milczał, aż wszystkie owce rozproszyły się poza granice (ucieczka 10 plemion Izraela za Kaukaz I rozproszenie Królestwa Judy) i połączyły się z dziką zwierzyną, a

(pasterze) nie wyrwali ich ze szponów dzikich zwierząt.

76 Ten zaś, który zapisywał (to wszystko) w księdze podniósł ją, pokazał i odczytał w obecności Pana owiec. Wstawiał się

za nimi i modlił się za nich pokazując to wszystko, co uczynili pasterze, i świadcząc przed nim przeciwko wszystkim

pasterzom.

77 Wziął księgę, postawił ją przed nim i odszedł.

90.

1 I przyglądałem się temu aż do momentu, kiedy trzydziestu pięciu pasterzy pasterzowało w ten sposób i wszyscy na

podobieństwo swoich poprzedników dokończyli swego czasu pasterzowania. Inni przejęli ich władzę, by pasterzować w

oznaczonym czasie, każdy pasterz według swojej kolejności.

2 Następnie zobaczyłem w widzeniu wszystkie nadlatujące ptaki nieba: orły, sępy, kanie, kruki. Orły (Rzymianie –Cesarstwo Rzymskie) przewodziły

wszystkim ptakom, a one zaczęły pożerać owce, wydziobywać im oczy i pożerać ich ciało.

3 Owce krzyczały i narzekały w moim śnie z powodu tego pasterza, który pasł owce.

4 Zobaczyłem, że owce zostały pożarte przez psy, orły, kanie nie pozostawiające na nich ni mięsa, ni skóry, ni ścięgna,

tylko same kości. Kości ich padły na ziemię, a liczba owiec zmalała.

5 Patrzyłem aż do momentu, kiedy dwudziestu trzech pasterzy pasło [owce] . Wypełnili oni, każdy w swojej kolejności,

pięćdziesiąt osiem okresów.

6 Z białych owiec urodziły się jagnięta, zaczęły otwierać swe oczy, widzieć i wołać do baranów.

7 Lecz (te ) je prześladowały. Nie słuchały ich głosu. Przeciwnie. Ich głuchota i ślepota jeszcze bar-dziej się wzmogły.

8 Zobaczyłem, w widzeniu, jak kruki zaatakowały jagnięta. Wzięły jedno z jagniąt, a barany rozszarpały i pożarły.

9 Zobaczyłem, że jagniętom wyrosły rogi, ale kruki zrzuciły z nich te rogi. Zobaczyłem jak na jednym z tych baranów (Jan Chrzciciel)

urósł wielki róg i jak otworzyły się im oczy.

10 Wejrzał na nich i otworzyły im się oczy. Przywołał barany. Ujrzały go barany i wszystkie zbiegły się do niego. Pomimo

to wszystkie orły, sępy, kruki i kanie nadal rozrywały owce na kawałki, zlatywały na nie i pożerały. Owce milczały, ale

barany narzekały i krzyczały.

12 Kruki walczyły i toczyły bój z baranem. Chciały zerwać mu róg, ale nie dały mu rady.

13 Widziałem, jak przyszli pasterze, orły, sępy i kanie i nawoływały kruków, aby zmiażdżyły róg barana. I toczyły z nim bój

i walczyły i on walczył z nimi i wołał, żeby jego pomoc mogła przyjść do niego.

14 Zobaczyłem, jak przyszedł ten, który spisał imiona pasterzy i przyniósł [je] przed Pana owiec i wspomógł tego barana,

wybawił go i pokazał mu wszystko.

15 Zobaczyłem, jak rozgniewany Pan owiec przyszedł do nich i wszyscy, którzy go ujrzeli, zbiegli.

16 Wszystkie orły, sępy, kruki i kanie zgromadziły się zabierając ze sobą wszystkie dzikie owce. Zebrali się razem, aby

wspólnymi siłami zmiażdżyć róg barana.

17 Spojrzałem na tego człowieka, który trzymał księgę i z rozkazu Pana otworzył księgę zabójstw popełnionych przez

ostatnich dwunastu pasterzy i pokazał Panu owiec, że zabili oni więcej owiec, niż ich poprzednicy.

18 Zobaczyłem, jak Pan owiec podszedł do nich, wziął do ręki laskę gniewu i uderzył nią o ziemię. Ziemia się rozstąpiła i

wszystkie zwierzęta oraz ptaki nieba odstąpiły od owiec, pogrążyły się w ziemi, ta nad nimi zamknęła się.

19 Zobaczyłem, jak dano owcom wielki miecz i owce wyruszyły przeciwko wszystkim dzikim zwierzętom, żeby je

pozabijać, a wszystkie zwierzęta i ptaki nieba uciekły przed nimi.

20 Widziałem, jak ustawiono na miłej ziemi tron i zasiadł na nim Pan owiec. Wzięto wszystkie zapieczętowane księgi i

otworzono przed Panem owiec.

21 Pan przywołał tych pierwszych białych ludzi i rozkazał [im] postawić przed nim pierwszą gwiazdę (Azazela), tę, która

poprzedzała gwiazdy mające członki podobne do (członków) koni. I postawili je przed nim.

22 (Pan) powiedział do człowieka, który w jego obecności pisał i który był jednym z siedmiu białych (ludzi) mówiąc: "Weź

tych siedemdziesięciu pasterzy, którym powierzyłem owce i którzy samowolnie wzięli i zabili więcej (owiec), niż im

nakazałem".

23 I zobaczyłem ich wszystkich związanych i postawionych przed nim.

24 Najpierw odbył się sąd nad gwiazdami. Zostały one osądzone i uznane za winne. (Aniołowie) zaprowadzili je na

miejsce kaźni i wrzucili do otchłani pełnej płonącego ognia i ognistych kolumn.

25 Osądzono też siedemdziesięciu pasterzy i uznano winnymi. Oni również zostali wrzuceni do otchłani ognia.

26 Jednocześnie zobaczyłem, jak otwarto pośrodku ziemi podobną (do tamtej), otchłań również pełną ognia.

Doprowadzono tam ślepe owce. Wszystkie zostały osądzone, uznane za winne i również wrzucone na spalenie do

otchłani ognia. Ta otchłań była od południowej strony domu.

27 Widziałem palące się barany, nawet ich kości się paliły.

28 Powstałem, żeby popatrzeć, aż ogień ogarnął stary dom. Wyniesiono wszystkie kolumny. Wszystkie belki i ozdoby

tego domu zostały ogarnięte przez (ogień). Odbudowano go i postawiono na miejscu na południowej (stronie) ziemi.

29 Zobaczyłem, jak Pan owiec wziął nowy dom, większy i wyższy niż ten pierwszy, i postawił go na miejscu pierwszego,

który został spalony. Wszystkie jego kolumny były nowe, ozdoby jego były nowe i większe niż w tym pierwszym, starym,

który został usunięty. I Pan owiec był w pośrodku niego.

30 Zobaczyłem wszystkie zachowane chowane owce, a wszystkie zwierzęta ziemi i wszystkie ptaki niebios padały i

składały hołd owcom i błagały je i słuchały każdego ich rozkazu.

31 Następnie ci trzej ubrani na biało - ci, którzy przedtem unieśli mnie - ujęli mnie za rękę i podczas gdy ręka tego anioła

mnie trzymała, unieśli mnie i zanim rozpoczął się sąd, postawili pośrodku tych owiec.

32 Owce te były całe białe, ich wełna gęsta i czysta.

33 Ci wszyscy, którzy zginęli i rozproszyli się, wszystkie dzikie zwierzęta i wszystkie ptaki niebieskie zebrały się razem w

tym domu i Pan owiec radował się bardzo, ponieważ wszyscy byli dobrzy i powrócili do jego domu.

34 Zobaczyłem, że złożono miecz dany baranom. Zaniesiono go do domu i opieczętowano w obecności Pana. Zwołano

do tego domu wszystkie owce, tak że dom ten nie mógł ich pomieścić.

35 Wszystkim otwarły się oczy, tak że widzieli dobrze i nie było wśród nich ślepych.

36 Widziałem, że dom ten był wielki, szeroki i wypełniony po brzegi.

37 Widziałem, jak narodził się biały byk. J ego rogi były wielkie i wszystkie dzikie zwierzęta, wszystkie ptaki niebieskie

bały się go i nieustannie zanosiły do niego prośby.

38 Zobaczyłem, że wszystkie ich rodzaje odmieniły się i stały się białymi bykami. Pierwszy z nich był Słowem i to Słowo

stało się wielkim zwierzęciem o wielkich, czarnych rogach. Pan owiec ucieszył się z jego powodu i z powodu wszystkich

byków.

39 Zasnąłem pośrodku nich, obudziłem się i zobaczyłem wszystko.

40 I to jest widzenie, które widziałem wtedy, gdy spałem. Obudziłem się i błogosławiłem Pana sprawiedliwości i Jemu

oddałem chwałę.

41 Jednakże potem gorzko płakałem i nie ustawały Izy moje, bo nie mogłem tego znieść. Gdy na to patrzyłem, (moje łzy)

spadały na to wszystko, co widziałem, albowiem to wszystko nastanie i spełni się. Ukazano mi wszystkie czyny ludzi z

każdej epoki.

42 Tej nocy przypomniałem sobie mój pierwszy sen i z tego powodu płakałem i byłem zaniepokojony, ponieważ miałem

to widzenie.

1 komentarz:

  1. Podziwiam Henocha, jestem zafascynowany tym, jaki odtrzymał przywilej od Boga, zostły mu ojawione mnóstwo rzeczy, czytając tę księgę, pragnąłem jedynie sam doświadczyć czegoś podobnego, co do wizji o bykach, zaczynam już rozumieć, mniej więcej, na ile potrafię, to co on widział.

    OdpowiedzUsuń